Connect with us

Wpisz wyszukiwaną frazę:

Samochody używane

Najlepsze i najbardziej niezawodne samochody używane do miasta. Co kupić?

Niektóre z popularnych i w zasadzie bardzo dobrych samochodów nie bardzo nadają się do ruchu czysto miejskiego. I nie chodzi tu tylko o rozmiar, ale o technologię. Na szczęście na rynku jest dziś sporo samochodów, którym właściwie nie przeszkadza ciągły ruch miejski i nie wymagają nadzwyczajnych wydatków na serwis.

używane auto do miasta
Fot. Smart

W tym artykule nie przeczytacie o SUV-ach, choć te zazwyczaj same z siebie zupełnie nie nadają się do jazdy po mieście. Skupimy się raczej na bardziej nowoczesnych samochodach, które zdołały przejść normy emisji spalin dzięki niezawodnej technologii i nie przeszkadza im ruch miejski. Tak, nadal można kupić przyzwoite samochody z silnikami benzynowymi z wtryskiem pośrednim.

Masowe upowszechnienie silników z bezpośrednim wtryskiem jest jedną z przyczyn tak wielu problemów z niewłaściwie eksploatowanymi samochodami. Przerabialiśmy to już kilka razy, więc w skrócie: silniki z bezpośrednim wtryskiem mają tendencję do rozcieńczania oleju benzyną na krótkich zimnych odcinkach, co może prowadzić do naprawdę poważnych usterek. A potem każą komuś wymieniać olej w samochodzie po 5 tys. km, żeby silnik był sprawny… A diesle? W ogóle ich tu nie wnosimy.

Zestawiliśmy samochody, które nie będą miały tego problemu. Jeśli więc poruszasz się głównie po mieście, stale wyłączając i uruchamiając silnik, a za miasto wyjeżdżasz tylko sporadycznie, to te używane samochody powinny Cię zainteresować jako idealne auta do takiego użytkowania.

Skoda Citigo/VW Up!/Seat Mii

Trzy superminisy powstały jako duchowy następca legendarnego Beetle’a – taniego i prostego pojazdu zbliżeniowego o sprytnie zaprojektowanej przestrzeni wewnętrznej. I pomimo czasami zbyt tandetnych detali, te samochody działają naprawdę dobrze, zwłaszcza w ruchu miejskim, gdzie jest ich miejsce. Co zaskakujące, są to również dość przestronne samochody, biorąc pod uwagę ich bardzo małe wymiary zewnętrzne.

Najczęściej stosowanym silnikiem jest trzycylindrowy 1.0 MPI, tutaj z wtryskiem pośrednim i bardzo prostą, wręcz prymitywną konstrukcją. Bardziej skomplikowany silnik 1.0 TSI był prerogatywą Volkswagena Up! i nie jest zalecany do jazdy po mieście. Silnik 1.0 MPI ma minimalne wymagania serwisowe, wcale nie przeszkadza na krótkich dystansach, a chyba jedyną wadą jednostki napędowej są być może niepotrzebnie długie przełożenia pięciobiegowego manuala. Ewentualnie można było mieć robota automatycznego.

Najtańsze sztuki można kupić już od 12 tysięcy złotych, ale na przyzwoity samochód z przebiegiem do 50 000 km trzeba będzie przeznaczyć ponad dwa razy tyle. Unikaj samochodów bez klimatyzacji, które trudno sprzedać. Należy również uważać na źle naprawione awarie, które potem mają problem z szybko postępującą korozją. Ale funkcji tych „maluchów” nie można nic zarzucić, a niezawodności też raczej nie. Dla miasta są one oczywistym wyborem, a konwencjonalnym samochodem nie da się obecnie taniej jeździć.

Smart ForFour/Renault Twingo

Mały Smart i Renault to również bardzo dobre samochody miejskie. Ta sama technologia przynosi korzyść w postaci przystępnego serwisu i stosunkowo rozsądnych cen części. Silnik zamontowany z tyłu może być nieco trudniej dostępny, ale rutynowe czynności serwisowe są dość łatwe do wykonania (a nawet można je zrobić samemu), a poza tym te minisamochody o małym promieniu nie będą potrzebowały niczego więcej.

Można wybrać silnik atmosferyczny 1.0 SCE lub trzycylindrowy silnik z turbodoładowaniem 0.9 TCE. Jednostki z wtryskiem pośrednim nie zwęglają się (nawet wspomniana wersja turbo), a jeśli przynajmniej raz w roku dasz im nowy olej, będą działać wiecznie. Jeśli trwa to w Daciach na rumuńskiej wsi, to będzie trwało i tutaj. Należy tylko zwracać uwagę na stan chłodzenia. Niektóre „czupryny” ugotowały małe trzycylindrówki.

Ceny zaczynają się od około 15 tysięcy złotych i poza nielicznymi wyjątkami można znaleźć stosunkowo mało używanych samochodów. Słabo wyposażone, ale mało używane samochody z zaledwie 30 tys. km na liczniku przebiegu nie są rzadkością przy cenie 25 tysięcy złotych. Smarty są zwykle nieco droższe od Twingo, ale oba auta mają praktycznie takie same osiągi. I niezawodnie. Smart jest więc bardziej marką lifestylową i nie oferuje żadnych większych korzyści w stosunku do Twingo. Ale i tak jest to dobry samochód.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Używany Peugeot 5008. Nadal świeży, przestronny i niezawodny. Na co zwrócić uwagę przy zakupie?

Fiat Tipo

Ten praktyczny koń roboczy jest niesłusznie pomijany na bazarach, a tak naprawdę to bardzo niezawodny, bezpretensjonalny i prosty samochód. Nasz wybór to 1.6 E.TorQ. Został on pierwotnie opracowany dla rynków o niskiej jakości paliwa i jest to dość rozsądny i prosty silnik. W połączeniu z klasycznym automatem Aisin, to rzecz nieśmiertelna. Szkoda, że nie ma wielu takich z drugiej ręki.

Pośredni wtrysk paliwa, prosta konstrukcja i tylko minimalne wymagania serwisowe (no może poza koniecznością stosowania homologowanego oleju, który nie wszystkie niemarkowe warsztaty posiadają) czynią tego Fiata oczywistym wyborem dla kogoś, kto nie potrzebuje lakieru premium i głównie chce jeździć tanio. Wówczas w ruchu miejskim silniki z pośrednim wtryskiem nie przeszkadzają na krótkich dystansach i nie ulegają zadymieniu węglowemu jak jednostki z bezpośrednim wtryskiem u konkurencji.

Najtańsze Tiposy można kupić od około 170 tysięcy koron, na rzadką wersję z „jedenastką szóstką” i automatem potrzeba jeszcze około trzystu tysięcy. Jeśli niekoniecznie potrzebujesz automatu, nie bój się silnika 1.4 T-Jet, który ładnie pracuje i jest niezawodny. Tylko uważaj na historię serwisową, niektóre auta nie miały nowego oleju przez trzy lata. Nie chcesz tego.

Suzuki Vitara

Jeśli koniecznie musisz mieć SUV-a, nawet jeśli jeździsz tylko po mieście (a absolutnie doskonały Swift by nie wystarczył), zaopatrz się w najnowsze Suzuki Vitara. To przezabawny samochód, który nie niesie ze sobą żadnych pułapek, a na jego trwałym i bezpretensjonalnym układzie napędowym można polegać. Z 16-cylindrowym silnikiem benzynowym z wtryskiem pośrednim jest to absolutnie genialny samochód, który naprawdę nie przeszkadza w krótkich podróżach po mieście.

Można go też dostać z klasycznym automatem i w wersji z napędem na cztery koła, ale do miasta wystarczy „przedgrabek”. Z dobrymi oponami można pojechać wszędzie, nawet na mokrym bruku. Upewnij się tylko, że nie masz cegły za stopę. Vitara jest też dość dobrze widoczna, a biorąc pod uwagę jej wymiary zewnętrzne, to bardzo przestronne i praktyczne auto. Cieszą też bardzo dobre właściwości jezdne i ogólna oszczędność (na paliwie i serwisie).

Vitary niestety nie są tanie, ale to pokazuje, że jest zainteresowanie nimi i ludzie są skłonni za nie zapłacić. Najtańsze z dobrym automatem kosztują jakieś 340 tysięcy koron, auta z niskim przebiegiem od 400 tysięcy w górę. Jeśli nie potrzebujesz automatu, Vitara i tak wyniesie cię około trzystu tysięcy.

Hybrydy od Toyoty

Gdy potrzebujesz regularnie korzystać z samochodu i nie chcesz być uzależniony od ładowarki, hybrydy Toyoty są świetnym połączeniem niezależnego silnika spalinowego i wspomagania silnikiem elektrycznym. Doskonale i ekonomicznie sprawdzają się w ruchu miejskim. Nawet Auris i następca Corolli potrafią uzyskać 4 litry na 100 km w trybie miejskim i podmiejskim. Rekordziści podają nawet zużycie w kierunku trzech litrów, ale to raczej osoby, za którymi nie chcesz jechać, bo denerwują okoliczny ruch niezwykle tepym przyspieszeniem w trybie „eco”. Nawet przy normalnym przyspieszeniu i wykorzystaniu bezwładności samochodu, te Toyoty potrafią jeździć po taniości.

Dzięki przekładniom planetarnym, braku sprzęgieł ciernych i innych zawiłości, a przede wszystkim prostym silnikom spalinowym, hybrydowe Toyoty są realnie najbardziej niezawodnymi samochodami na świecie. Nawet jeśli kiedykolwiek będziesz musiał wymienić tak bardzo dyskutowaną baterię trakcyjną (bez której samochód mógłby nadal jeździć, tylko z większym zużyciem), to będzie Cię to kosztować około 40k na starszych wersjach, 80k na nowszych. Ale w porównaniu z naprawą skomplikowanych, nowoczesnych diesli z filtrami cząstek stałych i dwusprzęgłowymi skrzyniami biegów, to tak naprawdę znikomy wydatek raz na dziesięć lat życia samochodu.

Można dostać hybrydowe Toyoty z 2015 i młodsze za mniej niż 40 tysięcy, a można dostać stosunkowo młody samochód z rozsądnym przebiegiem za 50 tysięcy. Chcesz mieć samochód pochodzenia czeskiego i z historią serwisową, który ma jeszcze przedłużoną gwarancję na układ napędowy. Uważaj na długo zaparkowane samochody, które po prostu mogą mieć ten akumulator zniszczony po długim staniu w stanie rozładowanym. To, czego nie chcesz, to były taksówkowy Prius z Grecji lub Belgii. Takie samochody są zazwyczaj całkowicie zużyte po pięciu latach ciężkiej pracy i bardziej nadają się do bycia składem zapasowych części układu napędowego.

Niektóre tańsze samochody elektryczne

Przyzwoity samochód elektryczny można dziś kupić za mniej niż 50 tysięcy złotych, ładne auto można kupić nawet za 70 tysięcy złotych. Może wystarczy mały e-Up lub elektryczne Citigo, ale nie dyskontujemy Nissana Leafa pierwszej generacji i Volkswagena e-Golfa, które są już użytkowymi i praktycznymi samochodami nawet z czterema pasażerami. I nawet BMW i3, które świetnie sprawdza się w mieście, można kupić za niemałe pieniądze.

Każdy profesjonalny serwis może pomóc w diagnostyce akumulatora i to tak naprawdę jedyna rzecz, którą powinieneś się zainteresować. Co do BMW i3 to uważajcie na auta po poważnych wypadkach, struktura węglowa jest skomplikowana do naprawy, a nawet jeśli da się to zrobić, to różne gnojki to spieprzą i potem auto nie będzie działało poprawnie przy następnej kolizji. Leaf jest dość niezawodny i prosty, szczególnie z unowocześnioną wersją baterii 24kWh, która nie ulega tak dużej degradacji jak kiedyś. e-Golf też jest w porządku.

Jako jedyny samochód w rodzinie, te elektryczne samochody nie mogą działać, ale jeśli masz miejsce na jeszcze jeden samochód, który będziesz jeździć 90% czasu w mieście i do 100 mil dziennie (i masz gdzieś ładować przez noc ze zwykłego gniazdka, co oszczędza baterię), daj tę koncepcję spróbować. Wymagania serwisowe są minimalne, a jeśli akumulator zostanie zdiagnozowany i będzie w porządku, to sam zakup też jest praktycznie pozbawiony ryzyka.

Nie musisz się martwić o to, czy ktoś przed Tobą wymienił okablowanie, czy starannie rozgrzał go rano, czy zatankował paliwo dobrej jakości i jak potraktował sprzęgło i skrzynię biegów. Używany samochód elektryczny to naprawdę ciekawy sposób na wypróbowanie koncepcji bez posiadania milionowego budżetu. To, że taki samochód potem nie śmierdzi pod nosem innych ludzi, to tylko poboczny bonus.

5/5 (Liczba głosów: 1)