Nieoficjalne, ale potwierdzone
Firma samochodowa Citroën kilka lat temu próbowała wywołać małą rewolucję, wprowadzając model C4 Cactus. Teraz przygotowuje się do czegoś podobnego, podobno nadchodzi radykalnie zmieniony następca hatchbacka C3 . Powinien pojawić się w sprzedaży w ciągu kilku lat, a jego design i konstrukcja inspirowane są pojazdem elektrycznym Ami i koncepcją Oli.
Koledzy z brytyjskiego Autocar przynieśli informację, że jeden z menedżerów firmy samochodowej Citroën, Laurent Barria, potwierdził rozwój modelu C3 z napędem elektrycznym. Według niego samochód powinien stawiać na dostępność i mobilność elektryczną, czyli dokładnie takie wartości, z jakich powstał pojazd elektryczny Ami i koncept Oli. Design nowości ma być również inspirowany tymi samochodami.
Barria dodał informację, że będzie to pierwszy seryjny Citroën z nowym logo marki, który został wprowadzony kilka dni temu i po raz pierwszy pojawił się na samochodzie koncepcyjnym Oli. Z podobnych wskazań można wywnioskować, że wprowadzenia elektrycznego Citroëna C3 możemy się spodziewać już w przyszłym roku. Powinien wtedy trafić do sprzedaży w 2025 roku.
Niska waga kluczem
Jedną z głównych idei pojazdu Ami i koncepcji Oli jest niska waga, dzięki której możliwe jest zastosowanie mniejszej baterii, a tym samym utrzymanie jak najniższej wagi. Mniejsza bateria to także niższa cena. Koncepcja Oli została wyposażona w akumulator 40 kWh, ale elektryczny C3 powinien mieć nieco większy, być może o zasięgu około 400 kilometrów na jednym ładowaniu. Jeśli jednak klienci są zainteresowani, nie wyklucza się również większej baterii.
Podstawą auta będzie platforma CMP, na której stoją np. elektryczne hatchbacki Peugeot e-208 i Opel Corsa-e . W ramach modernizacji technologicznej mały Peugeot otrzyma teraz mocniejszy silnik elektryczny o mocy 115 kW (156 KM) oraz większy akumulator 48,1 kWh, umożliwiający przejechanie do 400 kilometrów na jednym ładowaniu. Zużycie e-208 wynosi oficjalnie 12 kWh/100 km. Podobne parametry mógłby zaoferować Citroën C3.
Aby zwiększyć poziom zrównoważonego rozwoju, elektryczny C3 będzie wykorzystywał większą ilość materiałów pochodzących z recyklingu, ale nie w takim stopniu, jak wielokrotnie wspominany koncept Oli. Szef Citroëna Vincent Cobée wyjaśnił powody, według których materiały z recyklingu są droższe, a w dodatku nikt nie kupuje samochodu tylko dlatego, że jest wykonany w sposób zrównoważony.
Doskonale znane trendy
Wewnątrz spodziewana jest większa integracja z telefonem komórkowym, co jest logicznym krokiem w przypadku tego typu samochodu i takim, który producenci samochodów powinni byli zrobić w większym stopniu wcześniej. Elektronika użytkowa jest zawsze o kilka kroków przed samochodami i nie ma sensu, aby marki opracowywały własne drogie rozwiązania, skoro mogą pozostawić to smartfonom.
We wrześniu ubiegłego roku Citroën wprowadził nowy model o nazwie C3, który nie ma nic wspólnego z dostępnym tutaj hatchbackiem C3 ani crossoverem C3 Aircross . Jest to crossover przeznaczony przede wszystkim na rynki Ameryki Południowej i Indii. Podwyższony elektryczny hatchback C3, o którym piszemy w tym artykule, nie ma zastąpić tego samochodu. To tylko próba dostosowania przez Citroëna gamy modelowej do specyfiki konkretnych obszarów. Tak więc oba C3 będą sprzedawane w tym samym czasie, tylko na różnych rynkach.
To powiedziawszy, elektryczny C3 jest spodziewany w połowie tej dekady. Pod względem ceny powinien być umieszczony pod istniejącymi samochodami elektrycznymi o podobnej wielkości. Na przykład powinien być tańszy od Kia Niro EV.