Brytyjski producent w 2018 roku przedstawił strategię Vision80, która zakładała radykalną transformację. W jej ramach w 2021 roku zaprezentowano model Emira jako ostatni samochód marki z silnikiem spalinowym. Obecnie cała pozostała oferta jest już zelektryfikowana, a wyniki sprzedaży z pierwszych dziewięciu miesięcy tego roku mogłyby sugerować słuszność tej decyzji – Lotus sprzedał 7 543 nowych samochodów, notując wzrost o 134 procent rok do roku.
Te rekordowe wyniki sprzedażowe nie przekładają się jednak na sukces finansowy. Firma w pierwszym półroczu zanotowała gigantyczną stratę w wysokości 346 milionów funtów, co dla tak niewielkiego producenta jest kwotą dramatyczną. Sytuacja zmusiła firmę do rozpoczęcia zwolnień, a wciąż oczekiwane dane za trzeci kwartał najprawdopodobniej również nie przyniosą pozytywnych informacji.
Lotus reaguje na trendy rynkowe
Feng Qingfeng, dyrektor generalny Lotusa, w rozmowie z Wall Street Journal potwierdził całkowitą zmianę strategii. Choć jego słowa o tym, że firma „zawsze wybierała najlepsze układy napędowe, niezależnie czy były to silniki benzynowe, elektryczne czy hybrydowe” stoją w sprzeczności z wcześniejszą strategią Vision80, to sygnalizują powrót do zdroworozsądkowego podejścia.
Decyzja o powrocie do silników spalinowych jest podyktowana przede wszystkim preferencjami zamożnych klientów. Jak zauważa Feng, współczesne silniki w samochodach luksusowych, szczególnie jednostki V8 i V12, oferują nie tylko wysoką wydajność, ale i wyjątkowe doznania z jazdy. W bezpośrednim porównaniu napęd elektryczny wypada znacznie gorzej – podczas gdy samochód spalinowy można eksploatować intensywnie przez cały dzień, uzupełniając paliwo w kilka minut, auta elektryczne wymagają od właścicieli znacznie więcej cierpliwości.
Ta kwestia jest szczególnie istotna, biorąc pod uwagę, że typowy właściciel Lotusa przejeżdża rocznie około 30 tysięcy kilometrów. Przy takiej eksploatacji częste i długie postoje przy ładowarkach byłyby nie do zaakceptowania. „Wierzę, że samochody spalinowe mają przed sobą jeszcze długą przyszłość” – podkreśla Feng, zapowiadając jednocześnie wprowadzenie specyficznego rozwiązania technologicznego, które pozwoli na dalsze wykorzystywanie silników benzynowych w przyszłych modelach marki.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ranking sprzedaży marek premium w Polsce 2024. Jacy producenci i modele wiodą prym?
Ideologiczne cele zderzają się z ekonomiczną rzeczywistością branży motoryzacyjnej
Z niezrozumiałych powodów wiele marek samochodowych zdecydowało się w ostatnich latach na całkowite przejście na napęd elektryczny. Głośnym przykładem jest brytyjski Jaguar, ale przypadek Lotusa wydawał się jeszcze bardziej irracjonalny. Przejście z produkcji lekkich, dostępnych i niezwykle użytecznych samochodów sportowych na ciężkie, drogie i mniej praktyczne pojazdy elektryczne stało w całkowitej sprzeczności z wartościami marki.
Lotus, w przeciwieństwie do Jaguara, zdołał w porę zweryfikować swoje plany i pociągnąć za hamulec bezpieczeństwa. Strategia zakładająca sprzedaż wyłącznie samochodów elektrycznych do 2028 roku została całkowicie porzucona. Zamiast tego marka planuje powrót do silników spalinowych, choć w nowej, specyficznej formie, której szczegóły nie zostały jeszcze ujawnione.
Ta zmiana strategii może być zwiastunem szerszego trendu w branży motoryzacyjnej. Pokazuje, że ideologiczne cele muszą ustąpić przed ekonomiczną rzeczywistością i prawdziwymi potrzebami klientów.